Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
23/08/2017 - 08:00

Po 68 latach na Bystrej Hali stanął brzozowy krzyż dla Mieczysława Rembiasza

17 maja 2017 roku na odnalezionym miejscu zamordowania przez żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastępcy dowódcy „Żandarmerii PPAN” – ppor. Mieczysława Rembiasza ps. „Orlik”, „Grom” stanął brzozowy krzyż.


11 czerwca 2017 roku ppor. Mieczysław Rembiasz ps. „Orlik”, „Grom” zastępca dowódcy oddziału partyzanckiego Żandarmeria PPAN” por. Stanisława Pióry razem z Julianem Twardowskim ps. „Rogacz”, szli z bazy oddziału znajdującej się niedaleko Hali Łabowskiej w stronę Zadnich Gór do dowódcy.

Niedaleko za Jaworzyną Kokuszczańską na Bystrej Hali wpadli w zasadzkę zastawioną przez żołnierzy KBW (komunistyczna specjalna formacja wojskowa podporządkowana ministrowi bezpieczeństwa publicznego) i agenta ps. „Las” - Czesława Kowalewskiego z Piwnicznej. Nawiązała się strzelanina. Julianowi Twardowskiemu udało się uciec, „Orlik" upadł, otrzymawszy postrzał w nogi. Podniósł się jeszcze i złożył do strzału, lecz powaliła go następna seria. Żył jeszcze, kiedy zwożono go na dół na wozie. Był jednak nieprzytomny i wkrótce skonał.

Do zwózki ciała zamordowanego partyzanta do Piwnicznej przymuszono mieszkającego poniżej w przysiółku Roztoki gospodarza Jana Jarzębaka. To właśnie jego syn Józef pokazał mi miejsce zastrzelenia Rembiasza i pomógł postawić krzyż brzozowy. W pracach pomoc okazał również Jerzy Tomasiak, którego aż czterech krewnych pomagało oddziałowi „Żandarmeria” i było więzionych.

Zwłoki „Groma” wydano rodzinie (za pieniądze!) i odbył się manifestacyjny pogrzeb na cmentarzu w Zawadzie. Koledzy z oddziału dowiedzieli się później, że żołnierze KBW czekali na nich w zasadzce przez 12 dni!

Towarzyszący Rembiaszowi - Julian Twardowski zginął 13 lipca 1949 roku w zasadzce w Kunowie na skutek donosu agenta ps. „Wojak” – Romana Urody. Ciało tego odważnego i pełnego życiowej energii chłopca leżało w skwarnym słońcu przy drodze. Przywieziono nawet matkę, aby patrzyła na sponiewierane ciało 19-letniego syna…







Dziękujemy za przesłanie błędu