Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
05/02/2018 - 10:05

Dobra książka. Sądeczanin poleca. Tadeusz Ruciński „Powiedz, jak mam Cię kochać” (1)

Książka brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam Cię kochać” przybliża współczesnemu czytelnikowi uniwersalne treści zawarte w „Hymnie o miłości” św. Pawła. Podążając tropem autora, zachęcam do wspólnego odkrywania miłości pięknej, szczerej, czystej…

(…) Tak, wiem, że temat miłości został strasznie przegadany, zbanalizowany, kolportowany na kiczowatych pocztówkach z serduszkami czy w landrynkowo-różowych Harlequinach; przereklamowany jako zakazany owoc dla dzieci; poddawany prawie „sekcji zwłok” przez seksuologów; nadużyty przez wierszokletów i chodnikowych czy biesiadnych piosenkarzy… „Dość więc gadania – lepiej kochać!” – mówią ci, którzy zabierają się do miłości jak do zabawy i znów robią z niej parodię czy pośmiewisko, choć im wcale potem nie do śmiechu… (…).

Miłość cierpliwa jest

Można nie zauważyć, że wszystko – nawet miłość – zaczyna się przeżywać na podobieństwo pochłaniania bagietki na stołku w barze szybkiej obsługi – nerwowo, niecierpliwie, myśląc, że znów się na coś nie zdąży, że coraz mniej czasu, że już właściwie nic nie można przeżyć powoli, głęboko, uważnie. Św. Franciszek mówił, że pośpiech jest synem diabła i zabija duszę. A ja myślę, że on zabija przede wszystkim miłość. Jak? (…). Po wariacku, skracając czas poznania kochanego człowieka – sądząc, że jak się poznało ciało, to już zna się duszę. Uważając, że wszystkiego o miłości dowiedzieć się można od Harlequina czy też z podręcznika orgazmowania – byle szybko, byle łatwo, byle jak, za naciśnięciem  guzika czy wymówieniem zaklęcia. Nudząc się koniecznością powolnego zbliżania się do siebie przyjaciół (nie kochanków!) – uczenia się rozmawiania ze sobą, przebaczania sobie, słuchania siebie, wypróbowywania siebie w dobrej i złej doli…(…).

Ale jeśli przyjaźni czy miłości tak bardzo potrzeba czasu (jak drzewu, kłosom, arcydziełom), to brat lub siostra pośpiechu albo nie ma w sobie miłości, albo traci ją bardzo szybko, biegnąc do następnej, jak do uciekającego tramwaju, żeby wysiąść na następnym przystanku. (…).

Skoro pośpiech jest synem diabła, to Bóg jest Ojcem cierpliwości. Przypatrzcie się wszystkiemu, co kiełkuje, rośnie, zieleni, kwitnie, owocuje, czyli naprawdę żyje – jak wolno Bóg tworzy drobne i wielkie arcydzieła! A ty chciałbyś z miłości zrobić kicz?

Miłość łaskawa jest

Jakoś jest tak, że w ludziach o małym sercu (skurczonym egoizmem), wszystko, co wielkie  i piękne karleje albo zostanie małpio wykrzywione czy zniekształcone. Na przykład z czym kojarzy się ludziom słowo ŁASKA? „Zrobić komuś łaskę”, czyli dać coś na odczepnego, jak dla żebraka jakąś nędzną resztkę – z miną „łaskawcy”. I stąd też znane powiedzenie: „łaski nie trzeba!” No tak, człowiek o skurczonym sercu nie może pomieścić w nim czegoś, co daje jakby z nieustannego nadmiaru, z absolutnie bezinteresownej chęci i woli dawania – jako źródło, które ani myśli o wyczerpaniu się, dawkowaniu, wypominaniu komuś… Czyste i życiodajne – daje, bo nie byłoby sobą, gdyby dawać przestało – tak jak miłość, ta ŁASKAWA właśnie.

Ale my żyjemy jakby na wielkim targowisku, gdzie nic za darmo; gdzie żąda się wielkiej ceny za nic lub falsyfikat, „podróbę”; gdzie na wszystkim się zarabia, zbija interes, obraca… A jeśli już się daje, to tylko to, co zbywa, co już żadnego zysku przynieść nie może – jak jakiś śmieć czy szpargał. Ludzie o takich sercach, gdy zabierają się do miłości, to tak kochają jakby handlowali, dziwiąc się potem, że miłość – to żaden interes.

Cytaty pochodzą z książki brata Tadeusza Rucińskiego „Powiedz, jak mam cię kochać”, Edycja św. Pawła, Częstochowa 1996







Dziękujemy za przesłanie błędu