Dobra książka. Sądeczanin poleca. J.S. Margot, "Mazel Tow" (1)
Mężczyźni z białymi, siwymi i czarnymi brodami szli z pozornym pośpiechem do celu. Wydawało się, że wiedzą, dokąd zmierzają. Nie patrzyli na mnie, odwracali wzrok w drugą stronę. Ich brody i pejsy, zaczynające się przy uszach, a kończące na ramionach, podrygiwały nie od wiatru, ale od szybkiego kroku. Wyglądali jak przedsiębiorcy pogrzebowi śpieszący do następnego nagrobka. Niektórzy pod czarnymi spodniami do kolan mieli pończochy. Czarne chałaty, satynowe, z jedwabiu albo poliestru, wyglądały identycznie, sięgały za kolano i wszyscy nosili je rozpięte (…).
Niemal wszystkie napotkane kobiety miały prawie taką samą fryzurę: kasztanowe lub czarne włosy obcięte na pazia, ledwo sięgające ramion. Widać było, że niektóre noszą tanie peruki. Inne były w chustkach związanych tak, że tworzyły coś w rodzaju nakrycia głowy - podobnie wiązały je moja mama i babcia, kiedy wiosną malowały sufity w domu. Dominowały spódnice i sukienki do kostek. Mimo gorąca wiele kobiet nosiło rajstopy: czarne, cieliste lub brązowe, niektóre białe. Nie widać było ani jednego dekoltu (…).
Cytaty pochodzą z książki:
J.S. Margot „Mazel Tow”, Wydawnictwo Czarne, 2018
Wybór fragmentów: AU
Osoby zainteresowane współpracą w zakresie doboru tytułów do prezentacji zapraszamy do kontaktu: [email protected]