Znowu zamkną drogę na Juście. Ile jeszcze potrwa stabilizacja osuwiska
Drogowcy powoli kończą swoją bitwę z osuwiskiem na Juście. Co prawda w okresie zimowym prace nie były aż tak intensywne, ale rozpoczęta w kwietniu ubiegłego roku inwestycja, systematycznie posuwała się do przodu i jak wyjaśnia Iwona Mikrut, rzeczniczka małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, siedemdziesiąt procent robót zostało już wykonanych.
Czytaj też No ręce opadają. Unieważnili przetarg na budowę łącznika sądeckich obwodnic
To ponad 7,2 tys. metrów kwadratowych pełnej konstrukcji drogowej, razem z nawierzchnią, prawie 7 tys. metrów drenów wierconych i 18 kilometrów pali stabilizujących osuwisko – wyjaśnia Mikrut, która przypomina, że droga na górze św. Justa usytuowana jest na terenach osuwiskowych.
- Na różnych głębokościach, nawet do trzydziestu metrów, znajdują się płaszczyzny poślizgu, po których przemieszczają się skały. Kiedy dochodzi do intensywnych opadów, jezdnia się przesuwa w kierunku Jeziora Rożnowskiego. Robią się w niej dziury, a mogą się też po prostu zrobić uskoki - tłumaczą specjaliści.
To, dlatego osuwisko zostało ustabilizowane za pomocą specjalnych pali. To konstrukcja o średnicy metra, zakotwiona w litej skale na głębokości nawet kilkunastu metrów.
-W skale zostały wywiercone otwory, w które wprowadzono zbrojenie, potem wszystko zostało zalane betonem. To technologia powszechnie stosowana też przy budowie przyczółków mostów. Pale są fundamentem, na którym robi się platformę i na to dopiero kładzie się nawierzchnię jezdni.
Czytaj też Wypadek goni tam wypadek. Wreszcie mają zabrać się za budowę ronda
Droga jest odwadniana poprzez budowę systemów drenaży, studni i rowów odprowadzających wodę. Trzeba ją było po prostu rozebrać, potem odbudować. Oprócz drenaży zbierających wody powierzchniowe, są też drenaże wiercone w skarpach i zboczu góry. Na głębokość 10 metrów i 14 metrów powstały studnie odwodnieniowe.
Zgodnie z podpisaną przez wykonawcę umową do 15 marca trwa okres zimowy, za kilka dni zwiększy się intensywność prac.
- W dalszym ciągu będą wykonywane palisady, nasypy i wzmacniana konstrukcja korpusu drogi, która znowu całkowicie będzie zamknięta dla ruchu prawdopodobnie pod koniec marca. W lipcu zostaną zakończone roboty budowlane na całym odcinku i droga krajowa nr 75 zostanie oddana do użytku – zapowiada rzeczniczka małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
[email protected] fot. GDDKiA