Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
03/12/2017 - 11:40

Wojna o pociąg z Krynicy do Muszyny. Leszek Zegzda kontra komitet społeczny, który nie jest społeczny?

I znowu rozpętała się kolejna wojna o pociąg z Krynicy do Muszyny. Okazuje się, że w nowym rozkładzie jazdy, który będzie obowiązywać po 10 grudnia, zabraknie popołudniowego połączenia. W tej sprawie alarm podniósł Komitet Obywatelski Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie. Leszek Zegzda z zarządu województwa jest mówi, że nikt za grube miliony nie będzie woził powietrza.

Szykujące się grudniu zmiany w rozkładzie jazdy pociągów dawały nadzieje na zwiększenie liczby połączenia trasie Krynica Muszyna, o co od dłuższego czasu zabiega Komitet Obywatelski Obrony Połączeń Kolejowych na Sądecczyźnie.  Decyzja w tej sprawie należy do urzędu marszałkowskiego, który jednak nie chce słyszeć o dodatkowych połączeniach.

Czytaj też Awantura o pociągi na Sądecczyźnie. Czy to kręcenie politycznych lodów na kolei? 

- Ciągle mówią, że pociągów jest za mało, tylko, żeby na miły Bóg, ktoś tymi pociągami jeździł!  Wprowadzenie dodatkowych połączeń jest uzasadnione wtedy, kiedy korzysta z nich dużo osób. Za tym  wszystkim musi iść rachunek ekonomiczny - mówi w rozmowie z Sądeczaninem Zegzda.

Z kolei w wypowiedzi dla Radia RDN, Zegzda wyliczył, że przedłużenie wszystkich połączeń, zaczynających się lub kończących w Piwnicznej-Zdroju, kosztowałoby 2 miliony złotych.

W odpowiedzi na tę wypowiedź wojewódzkiego samorządwca, Komitet Obywatelski Obrony Połączeń Kolejowych wystosował do Zegzdy list otwarty.  

- Wraz ze zwiększeniem ilości połączeń wzrasta ilość przewożonych pasażerów. Wydłużenie relacji pociągów do Muszyny to nie ekstrawaganckie zachcianki mieszkańców regionu, a realizowanie zadań samorządu województwa w zakresie likwidowania barier komunikacyjnych -  upomina się Andrzej Cebula z Komitetu  i wskazuje nawet konkretne źródło sfinansowania połączenia do uzdrowisk.

Przeczytaj też Zamiast tłuc się autem wokół Krakowa lepiej jechać koleją?  

W publikacji wyników kontroli NIK jest wzmianka, że w 2016 roku spółka Koleje Małopolskie nie dokonała zwrotu do budżetu województwa ponad dwóch milionów złotych dotacji. Z związku z tym Komitet wzywa radnego Leszka Zegzdę do odzyskania pieniędzy publicznych i przeznaczenia ich na regionalną komunikację kolejową na Sądecczyźnie i w Dolinie Popradu"- pisze Andrzej Cebula.

 Apelujemy do radnego Leszka Zegzdy aby nie działał na szkodę mieszkańców oraz aby nie poddawał w wątpliwość praw mieszkańców Sądecczyzny do zbiorowej komunikacji kolejowej - czytamy w otwartym liście.

Co na to Zegzda?

Jeszcze te kwestię rozważamy, ale trzeba wreszcie jasno to powiedzieć; Co to za komitet społecznym jak należą do niego kolejarze, pracownicy  kolei regionalnych. Pytanie, w czyim działają interesie - mówi w rozmowie z Sądeczaninem.







Dziękujemy za przesłanie błędu