W Krynicy będą mrozić ludzi w komorze na ciekłe powietrze
Wytwórnia wód mineralnych, działalność sanatoryjna i lecznictwo. To wszystko zdaniem prezesa spółki Jarosława Wilka można obrócić w konkretne zyski. Firma, także państwowa, musi na siebie zarabiać.
- Podobnie jak uzdrowiska komercyjne, utrzymujemy się z tego, co sami zarobimy. Nasze wody mineralne, usługi sanatoryjne i lecznictwo to produkt, który musi kupić klient.
Najnowsza inwestycja spółki to kriokomora. Do tej pory w uzdrowisku takim urządzeniem dysponowało tylko sanatorium wojskowe .
- Decyzja o zakupie urządzenia była podyktowana dużym popytem na zabiegi kriogeniczne. To kriokomora, w najnowszej technologii na ciekłe powietrze, z przeznaczeniem dla czterech, pięciu osób, także niepełnosprawnych. Bardzo bezpieczna w eksploatacji, jest wykorzystywana do leczenia takich schorzeń jak choroby reumatyczne i reumatoidalne, urazy ortopedyczne czy choroby neurologiczne- tłumaczy Łucja Gruca z zarządu spółki.
Na potrzeby kriokomory wraz z zabiegami towarzyszącymi zaadaptowano lewe skrzydło w Starych Łazienkach Mineralnych. Całość inwestycji - zakup kriokomory, adaptacja pomieszczeń zabiegowych oraz wyposażenie w najnowszy sprzęt rehabilitacyjny -kosztowała. 500 tys. złotych.
Z zabiegów korzystać będą kuracjusze w ramach kontraktu z NFZ, ZUS oraz kuracjusze komercyjni. Kriokomora ruszy z końcem lutego.
Agnieszka Michalik
fot: Uzdrowiska Krynica - Żegiestów S.A.