Tragedia wisi na włosku na Barbackiego w Nowym Sączu [ZDJĘCIA]
Połamane drewniane ogrodzenie, a obok zwalone na chodnik ogromne drzewo, które wichura wyrwała z korzeniami.
- Cud Boski, że to drzewo nikogo nie przygniotło – mówi jeden z działkowiczów, który z samego rana przyszedł sprawdzić jakie szkody poczyniła wichura w jego ogródku.
Jeszcze nie doszedłem na swoją działkę, a już złapałem się za głowę. – Kilka razy interweniowaliśmy w ratuszu, żeby coś z tymi drzewami zrobili, bo zagrażają niebezpieczeństwu.
Nieopodal leży kolejne zwalone drzewo. Kobieta musi forsować ogromny pień z trwogą patrzy na stojące obok drzewo, które próchnieje od dołu.
- Tu niemal każde drzewo tak wygląda – dodaje działkowicz.
- Przeciecz wystarczy większy podmuch i to drzewo też zaraz runie – mówi przerażona kobieta. Te stare drzewa powinny zostać wycięte, a w to miejsce trzeba posadzić młode.
Od rana fachowcy od miejskiej zieleni jeżdżą po sadeckich osiedlach, żeby sprawdzić, gdzie wichura poczyniła szkody – mówi Monika Zagórowska z biura prasowego sądeckiego magistratu. W pierwszej kolejności usuwane.
Co z drzewami na Barbackiego? Na to pytanie na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
[email protected] fot. Jm