Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
05/12/2018 - 11:15

Słowo się rzekło, kobyłka u płota. Kto i czego żąda od marszałka Kozłowskiego

Ledwie Witold Kozłowski został marszałkiem Małopolski, a już do ataku ruszyli związani z naszym regionem lobbyści, którzy powiedzieli "sprawdzam" koncepcji zrównoważonego rozwoju, o której tak chętnie mówił jako szef opozycyjnego klubu PiS w rządzonym do niedawna przez PO sejmiku. Stowarzyszenie Klub Jagielloński skierowało do Kozłowskiego petycję w sprawie realizacji pomysłu przeniesienia władz i instytucji wojewódzkich z Krakowa do Nowego Sącza. Co na to "nasz" marszałek?

Po pierwsze, bardziej zrównoważony rozwój jest na rękę mieszkańcom całego województwa. Mieszkańcy Krakowa zyskają mniejszy ruch na ulicach czy mniejszy smog. Mieszkańcy mniejszych miast ożywienie gospodarcze oraz szansę na lepiej płatne etaty. Decydenci szansę na spoglądanie na Małopolskę nie tylko z perspektywy Krakowa.

Po drugie, zyskują na tym urzędy. Nie jest tajemnicą, że w sytuacji, kiedy największym pracodawcom w mieście dokucza brak pracowników, urzędy nie będące w stanie konkurować pensjami z korporacjami, mają olbrzymie problemy kadrowe. Tymczasem pensje, które w Krakowie nie robią na nikim wrażenia, w Tarnowie czy Nowym Sączu będą atrakcyjne – koszty życia w tych miastach są zdecydowanie niższe

Jak podkreślają eksperci stowarzyszenia, zyskają na tym miasta, do których zdeglomerujemy instytucje. Tysiąc nieźle płatnych etatów nie ma większego wpływu na gospodarkę Krakowa, dla miast pokroju Tarnowa czy Nowego Sącza będzie to jednak kolosalny handicap i szansa na odwrócenie niekorzystnych trendów. Nie oszukujmy się - piszą - że nagle wszyscy młodzi ludzie zaczną zostawać w tych miastach. Jest jednak szansa, że jakaś część z nich mając perspektywę dobrych zarobków w rodzinnym mieście, wróci do niego po studiach.

- Marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski może być pionierem regionalnej deglomeracji w Polsce. Co ważne, nie powinien być w swoich działaniach osamotniony. Niewiele systemowych inicjatyw może pochwalić się bezpośrednim poparciem prezydenta Andrzeja Dudy. Również premier Morawiecki, zgodnie ze swoją sztandarową Strategią na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, powinien spoglądać przychylnym okiem na „rozproszenie Krakowa”. Dlatego inicjujemy petycję w tej sprawie, która – mamy nadzieję – skłoni władze województwa do zdecydowanych działań, które pozwolą na bardziej zrównoważony rozwój Małopolski - apeluje Klub Jagielloński.

- Wierzymy też, że dyskusja o deglomeracji regionalnej dopiero się zaczyna. Obecny rząd, któremu bliska jest w teorii idea rozwoju solidarnego terytorialnie, niestety nie podjął dotąd odważnych działań w zakresie „rozproszenia Warszawy”. Trend jest raczej odwrotny. Mimo precedensowego przepisu w ustawie o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców jego siedziba mieści się w Warszawie, a rząd przyjął właśnie projekt ustawy, która przenosi jedną z nielicznych pozawarszawskich instytucji centralnych, Polską Agencję Kosmiczną, z Gdańska do Warszawy.

Skoro decydenci na poziomie ogólnokrajowym wciąż boją się deglomeracyjnych eksperymentów, to być może powinniśmy zacząć od deglomeracji „szczebel niżej”. Prawo i Sprawiedliwość ma dziś, po przejęciu władzy w wielu województwach, unikalną szansę, by realizować w nich politykę zgodną z duchem Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i swoim programem politycznym - argumentują członkowie Klubu Jagiellońskiego.

Jak do tych pomysłów odnosi się Witold Kozłowski? Pytania w tej sprawie skierowaliśmy do biura prasowego marszałka Małopolski. Chcieliśmy wiedzieć czy nowy włodarz województwa jest orędownikiem takich pomysłów, czy będzie je forsował, czy przeniesienie wspomnianych w petycji w instytucji do Nowego Sącza jest możliwe, a jeśli tak, to kiedy to nastąpi i czy w tej kwestii zamierza  współdziałać z władzami Nowe Sącza.

Odpowiedzi na nasze pytania udzielił rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego Filip Szatanik. Wysłał pocztą e-mailową tylko... jedno zdanie.

- Takie pismo istotnie wpłynęło do Pana Marszałka. Jest przygotowywana odpowiedź. To daleko idące postulaty - napisał Szatanik.  

[email protected] fot.archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu