Prąd może nas porazić cenami od nowego roku. Zapłacimy wyższe rachunki?

O tym, że do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły wnioski od spółek handlujących prądem napisał dziennik „Rzeczpospolita”. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że zawierają prośby o przynajmniej kilkuprocentową podwyżkę cen dla indywidualnych odbiorców.

Czytaj też Kto nie płaci rachunków, szybko teraz trafi na listę dłużników. Będą z tego kłopoty

Spółki tłumaczą to wyższymi kosztami umów handlowych na zakup zielonych certyfikatów i energii, wzrostem cen węgla (nawet 10 proc.) i cen uprawnień do emisji CO2 - pisze gazeta.

Kiedy zapadną wiążące decyzje? Urząd ma czas do połowy grudnia. Jeśli zgodzi się na podwyżki  nowe, wyższe taryfy wejdą w życie już w styczniu przyszłego roku.

Na razie trwają rozmowy pomiędzy energetyką a spółkami węglowymi w sprawie dostaw paliwa na 2018 r.

Czytaj też Płacz i płać, czyli rzecz o rachunkach za gaz!

Jak pisze „Rzeczpospolita”, tak ostrych negocjacji nie było od lat – krajowego węgla brakuje, a stawki na światowych rynkach pną się w górę. Prezesi firm górniczych oczekują, że w przyszłym roku ceny węgla wzrosną nawet o kilkadziesiąt procent – z około 9 zł za GJ (gigadżul energii zawartej w węglu) do około 12 zł.

Jmik. fot. J.M