Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
08/04/2018 - 09:30

Noc zastała je w pracy. Tak w Biedronce odbijają sobie niedzielę wolną od handlu

Jak żyć w kolejną niedzielę z zakazem handlu? Zwyczajnie. Zakupy trzeba robić w sobotę. Najlepiej w ciągu dnia. Ale nie brak zapracowanych, albo maruderów, którzy idą do sklepu późnym wieczorem. Dlatego w Biedronce zanim przyjdzie wywalczona ustawowa wolna niedziela, trzeba pracować do nocy.

Jeszcze przed wejściem w życie ustawy o zakazie handlu w niedzielę właściciel sieci Biedronka, portugalska firma Jeronimo Martins, główkowała, jak rekompensować sobie straty. Wyszło na to, że więcej i częściej trzeba będzie pracować w sobotę, bo ten dzień, przewidywała sieć, będzie odpowiedzialny za 60 proc. obrotu generowanego dotychczas w niedzielę.

Ostatecznie zdecydowano, że kierownicy muszą zapewnić pełną obsadę kas i więcej osób do uzupełniania towarów na półkach.  Na tym nie koniec. Jest też pomysł na wprowadzenie nocnej zmiany z piątku na sobotę, jeśli będzie poprzedzać niedzielę wolną od handlu.

Czytaj też Docisną śrubę pracownikom Biedronki i... Inspekcji Pracy

Czy praca w sobotę poprzedzającą niedzielę wolną handlu to harówka? W ciągu dnia parking pod Biedronką pękał w szwach, ale wieczorem, tuż przed dwudziestą drugą zakupy robili już tylko maruderzy.

W sklepie panowały pustki, ale pracownice zwijały się jak w ukropie, żeby jak najszybciej zakończyć pracę.

SZUKASZ PRACY? SPRAWDŹ: OGŁOSZENIA O PRACY W "SĄDECZANINIE"

Czy sieć przez zakaz handlu w niedziele docisnęła im śrubę? Na to pytanie żadna z kasjerek, nawet anonimowo, nie chciała odpowiedzieć. Milczała także kierowniczka sklepu.

- To prawda, że roboty w sobotę mamy więcej i pracujemy dłużej, ale wreszcie możemy mieć normalne niedziele - mówi pracownica zgadnięta w sobotę do południa w kolejnym sklepie sieci. - Można pójść do kościoła i pobyć z rodziną. Ja już wolę takie rozwiązanie. Jestem z tego zakazu handlu zadowolona - dodaje.

Jednak nie wszyscy pracownicy sądeckich Biedronek z takiego rozwiązania są zadowoleni.

- Skoro w tej całej ustawie chodzi o dobro pracowników, to wystarczyło ustawowo zagwarantować dwie wolne niedzielę w miesiącu.  Sklepy byłyby otwarte, a zrobić grafik to przecież żadna sztuka. A teraz, to wszyscy narzekają Klienci są niezadowoleni, a my mamy wolną niedzielę od handlu, żeby odespać pracę w sobotę do późna w nocy - ironizuje pracownica jednej z licznych sądeckich Biedronek.

[email protected] fot. Jm







Dziękujemy za przesłanie błędu