Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
23/01/2018 - 20:25

Na mapie pojawi się województwo tarnowsko-sądeckie? Czy Sądecczyzna rzeczywiście na tym zarobi?

Co samorządowcy z Sądecczyzny mówią o pomyśle utworzenia nowego województwa tarnowsko-sądeckiego? Czy nasz region może rzeczywiście coś ugrać na rozłamie w Małopolsce? Okazuje się, że wszyscy podchodzą do sprawy bardzo sceptycznie.

Tarnowscy przedsiębiorcy uważają, że lekarstwem na marginalizację Tarnowa może być utworzenie nowego województwa tarnowsko-sądeckiego. Taka teza padła podczas jednego ze spotkań tamtejszego biznesu. Podobnie jak twierdzenie, że tylko przymierze Tarnowa i Nowego Sącza może odblokować strumień pieniędzy rządowych zawłaszczony obecnie przez Kraków. Kraków satelickie miasta traktuje po macoszemu koncentrując inwestycje jedynie wokół stolicy Małopolski.

Podobne opinie to nic nowego, tylko czy secesja z Tarnowem w parze rzeczywiście okazałby się opłacalna dla Nowego Sącza? A może Nowy Sącz robiłby jedynie „za brzydką koleżanką”, na której tle Tarnów mógłby zyskać na atrakcyjności? Czy oba miasta rzeczywiście łączy tyle, by wspólnie dźwignąć ciężar tworzenia zupełnie nowego samorządu?

Zobacz też: Wielki Nowy Sącz, czyli przez analogię o przyłączeniu Chełmca

Prezydent Ryszard Nowak jest w tej sprawie bardzo kategoryczny i nie widzi w ogóle sensu w rozwijaniu tematu. Jego wypowiedź przedstawiamy w załączonym filmie.

Jak się na to zapatrują inni samorządowcy?

Jacek Lelek burmistrz Starego Sącza doskonale pamięta czasy, kiedy Nowy Sącz był stolicą samodzielnego województwa, ale podkreśla, że było to w czasach, kiedy w Polsce funkcjonował zupełnie inny system administracyjny. Nie da się tych realiów w żaden sposób odnieść do współczesnych zasad funkcjonowania państwa a przede wszystkim do obecnych reguł przy rozdzielaniu środków finansowych ze źródeł centralnych.

 – Nowy Sącz miał wtedy bez wątpienia bardzo silną pozycję jako centrum administracyjne, ale myślę, że dziś trzeba szukać zupełnie innego sposobu na jego rozwój i rozwój całego regionu niż tworzenie nowych, sztucznych tworów na mapie i doprowadzanie do rozłamu w Małopolsce. Dyskusja na ten temat jest według mnie zupełnie bezprzedmiotowa – podkreśla Lelek. Bo województwo tarnowsko sądeckie nie ma żadnego, absolutnie żadnego uzasadnienia w historii. Nie bardzo jest też jak mówić o jakiś większych wspólnych interesach spajających oba miasta.

Opinię Lelka w pełni podziela przewodniczący rady w Rytrze. – Nie wiem czy w takiej sytuacji Nowy Sącz nie byłby jedynie środkiem albo tłem dla realizacji interesów Tarnowa. Tarnów do utworzenia nowego województwa potrzebowałby bez wątpienia jakiegoś szerszego poparcia, ale czy my byśmy na tym cokolwiek skorzystali? Myślę, że w obecnej sytuacji jest nam obecnie w każdym aspekcie zdecydowanie bliżej do Krakowa niż do Tarnowa – podkreśla Tomasz Kulig.

Zobacz też: Chełmiec do roli miasta nie dojrzał: Stawiarski jako burmistrz wcale poklasku u wojewody nie miał

Z kolei Rafał Kmak, radny z Chełmca patrzy na sprawę trochę inaczej. Według niego temat należy rozważać dwutorowo. Jeśli stolicą nowego województwa zostałby Nowy Sącz, tym samym tu realnie zapadałby wszystkie decyzje związane z rozdziałem środków, to Sądecczyzna mogłaby rzeczywiście na tym skorzystać. Jeśli jednak prym w nowym układzie przypadłby dla Tarnowa, to region sądecki mógłby jedynie na tym stracić. Kmak nie ma wątpliwości, czyje interesy przy podobnym układzie byłby forsowane.

- Jeśli chodzi o sam Chełmiec z kolei, to decyzja o utworzeniu stolicy nowego województwa w Nowym Sączu mogłaby się okazać dla nas bardzo zła – komentuje dalej Kmak a swoje przekonanie opiera na ciągłych napięciach na linii Chełmiec – Nowy Sącz. Samorządowcom z obu stron daleko do dobrej współpracy. Utworzenie nowego województwa pod barwami Nowego Sącza mogłoby jedynie ten stan pogłębić.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

ES [email protected] Fot.: ilustracyjne archiwum sadeczanin.info 







Dziękujemy za przesłanie błędu