Muszyna chce wabić turystów zimą super wypasionym lodowiskiem. Czy wyjdzie z tego hit?
Krynica ma lodowisko od kilku lat, ale korzystanie ze ślizgawki pod chmurką jest uzależnione od kaprysów zimowej aury. Kiedy pada śnieg lub deszcz, lodowisko świeci pustkami. Do dlatego władze gminy zdecydowały się na modernizację obiektu.
Czytaj też Zrobił perełkę z Zapopradzia, teraz zabiera się za Żegiestów. Co znowu wymyślił Golba?
- Obecne lodowisko na Zapopradziu to wersja minimalistyczna - tłumaczy burmistrz Muszyny Jan Golba.- Gmina nie miała własnych terenów, więc zdecydowaliśmy się na dzierżawę gruntów. Teraz ten grunt wykupiliśmy, wraz z przylegająca do lodowiska licząca osiem arów działką. Mamy teraz teren o powierzchni dwudziestu arów.
Większa i własna działka oznacza większą swobodę inwestycyjną. Lodowisko zyska nie tylko dodatkowe metry powierzchni. Przede wszystkim zyska zadaszenie. To - jak zapowiada burmistrz Muszyny - będzie lekka drewniana konstrukcja. Oprócz tego zostanie zamontowany nowoczesny system mrożenia, który pozwoli na uzyskanie lepszej jakości lodu.
Obiekt ma zostać tak zmodernizowany, żeby można było z niego korzystać także zakończeniu zimowego sezonu.
Czytaj też Dlaczego burmistrz Muszyny idzie na wojnę z Ministerstwem Ochrony Środowiska?
- Nad taflą lodu zostanie zamontowana specjalna nawierzchnia, która w okresie letnim zamieni się w kryty kort tenisowy. To będzie wielofunkcyjna hala, którą można wykorzystywać także do organizowania plenerowych imprez - dodaje Golba.
Inwestycja ma być gotowa w przyszłym roku, na kolejny zimowy sezon. Ma kosztować ponad dwa miliony złotych.
(Jmik) [email protected] wizualizacja UMiG Muszyna