Mularczyk dociskał ministra w sprawie linii Podłęże-Piekiełko. Co wycisnął?
Budowa Linii kolejowej Podłęże Piekiełko to już niemal telenowela. Ostatni odcinek skończył się w marcu. To wtedy ruszył pierwszy przetarg. Polskie Linie Kolejowe zabrały się za poszukowanie firmy, która zajmie się nadzorem nad pracami przygotowawczymi inwestycji.
Przeczytaj też Linia Podłęże-Piekiełko. O kolejny krok bliżej do inwestycji
Kolejna odsłona to zwołane na wniosek posła Arkadiusza Mularczyka posiedzenie sejmowej podkomisji, zajmującej się transportem kolejowym z udziałem przedstawicieli resortu infrastruktury i budownictwa, ministerstwa rozwoju i PKP Polskich Linii Kolejowych.
Przypomnijmy, że projekt Podłęże-Piekiełko jest na liście podstawowej znowelizowanego pod koniec ubiegłego roku Krajowego Programu Kolejowego. Dokument zagwarantował finansowanie prac przygotowawczych, oraz części drugiego etapu. Wykonanie dokumentacji oraz wykup gruntów kosztują prawie 312 mln zł. Etap drugi czyli modernizacja linii Chabówka – Nowy Sącz to wedle szacunków koszt 3,64 mld zł.
Przeczytaj też Linia Podłęże-Piekiełko. Dmuchany temat, który trafił do Brukseli
- Na razie udało się zabezpieczyć na ten cel 685,5 mln złotych - informował podczas posiedzenia podkomisji Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury i Budownictwa odpowiedzialny w resorcie za transport kolejowy i realizację inwestycji na kolei.
Pytanie, co z resztą pieniędzy i jeszcze z finansowaniem etapu trzeciego, który zakłada budowę nowej linii kolejowej z Podłęża przez Szczyrzyce z rozgałęzieniem do Tymbarku i Mszany Dolnej, za kwotę 3,8 mld zł?