Miasto sprzedało Konspolowi kawałek ulicy Grottgera. Cena jak z Księżyca!
Chodzi o pełną wybojów, wąską drogę, o długości ok. 150 m, wyłożoną płytami betonowymi, prowadzącą do "Konspolu", a dalej - do Komendy Powiatowej Policji . Po obu stronach tego "traktu" zlokalizowane są zakłady produkcyjne potentata branży drobiarskiej i należy się spodziewać, że nowy właściciel zamknie przejazd.
Jeden z radnych miejskich kolportował w czwartek po południu informację, że 10 arów z hakiem poszło za 5 mln złotych, ale nie udało nam się tych rewelacji potwierdzić w Ratuszu (czekamy na odpowiedź rzecznika Urzędu Miasta, do którego skierowaliśmy pytanie w tej sprawie).
Przetarg oprotestowało, po raz drugi, dwóch znanych nowosądeckich przedsiębiorców, posiadających udziały w działce należącej do "Konspolu", co jest zaszłością sprzed lat.
Jeden z nich, Marek Poręba, to były radny sądecki trzech kadencji (1994-2002). Częściowo na gruncie jego ojca, Stanisława Poręby, wyrosła w latach 80 poprzedniego stulecia firma "Konspol". Marek Poręba był nawet przez kilka lat wiceprezesem "Konspolu", ale potem drogi wspólników rozeszły się.
Zobacz też: Dlaczego miasto nie sprzeda działki przy Konspolu?
We "wniosku" skierowanym do prezydenta Ryszarda Nowaka i przewodniczącej Rady Miasta Bożeny Jawor o odwołanie przetargu ustnego, Marek Poręba i Kazimierz Korpyta (prowadził salon Peugota) podnoszą, że przedmiotowy fragment ulicy Grottgera stanowi jedyny dojazd do działki nr 29/2, której są współwłaścicielami (działka stanowi część zamkniętego parkingu "Konspolu").
Z tego powodu pierwszy przetarg, w kwietniu br. został odwołany. Wtedy firma wykonała ruch, wychodząc, przynajmniej pozornie, naprzeciw pretensjom oponentów. 31 sierpnia referendarz sądowy Sądu Rejonowego w Nowym Sączu wpisał na wniosek Konspol Holding sp. z o.o. do księgi wieczystej służebność gruntową w postaci prawa przejazdu i przechodu do drogi publicznej na rzecz "każdodoczesnych właścicieli i użytkowników działki nr 29/2".
12 września "każdodocześni współwłaściciele działki 29/2, w osobach Korpyty, Poręby i dodatkowo Marzeny Jasińskiej (razem posiadają 3/5 części) wnieśli sprzeciw wobec wpisu referendarza o ustanowieniu służebności gruntowej na ich korzyść, co jest rzeczą rzadko spotykaną.
Przeczytaj: Kazimierz Pazgan idzie w nowe technologie. Inspiracją był... udar mózgu
Pisma Poręby i Korpyty do prezydenta i radnych, jak również odpowiedzi dyrektora wydziału geodezji UM Krzysztofa Kurzei, z parafką prezydenta Nowaka, wpłynęły do ratusza 4 października, a do skrzynek radnych trafiły dopiero w trakcie wtorkowej sesji Rady Miasta.
Piotr Lachowicz (PO) zdążył tylko na końcu posiedzenia, w interpelacjach, zapytać prezydenta o tę sprawę, lecz odpowiedzi "z marszu" Nowak, ani żaden z jego zastępców, mu nie udzielił. Wątpliwości wzbudza również konspolowski mur wzniesiony przed laty "na dziko".
**
Kiedy dzisiaj reporter "Sądeczanina" pstrykał zdjęcia na ulicy Grottgera, to jak spod ziemi wyrósł mężczyzna w średnim wieku, oferując swoje usługi. Nie chciał się przedstawić. Był świetnie zorientowany w temacie, co by wskazywało na osobę wysoko usytuowaną w hierarchii służbowej firmy (zdjęcie od tyłu). Miły pan pokazał gdzie się zaczyna i kończy sprzedana przez miasto działka i który to jest teren, należący w części do Korpyty i Poręby.
- Tu nigdy nie było drogi publicznej - tłumaczył - Przed laty "Konspol dla własnych celów ułożył te betony i prawem kaduka zrobiła się droga.
Pytany, dlaczego Pazgan nie dogadał się z Porębą i Korpytą odparł z uśmiechem: "Za dużo chcieli...".
Gdy zapytaliśmy z kolei, czy jest możliwe, aby za 10 arów, wprawdzie położonych w strategicznym miejscu, firma zapłaciła Miastu aż pięć milionów złotych, mężczyzna wcale się nie uśmiechnął.
- Jeżeli Konspol nie będzie miał tych dziesięciu arów, to firma zatrzyma się w rozwoju i straty będę większe - odparł z miną stratega. Dalej tłumaczył, ze na pewno droga zostanie zamknięta.
- Do komendy policji można dojechać ulicą Jana Pawła II, a niedługo, w związku z budową nowego gmachu Sądu Rejonowego powstanie tu nowa droga - wyjaśniał.
**
Choć "Konspol" zatrudnia kilkuset sądeczan (parking zakładowy zapchany autami), sponsoruje wiele inicjatyw charytatywnych, sportowych, kulturalnych etc. i jest jedną z najlepszych, sądeckich marek (firma Kazimierza Pazgana zdobywa obecnie dalekowschodnie rynki), to mieszkańcy tamtego rejonu Nowego Sącza nie pieją z zachwytu.
- Fajnie jest zrobić sobie latem w ogródku grilla, ale jeżeli przez cały rok zza płotu dochodzi zapach grilla, to można oszaleć - mówi jeden z sądeckich radnych, zamieszkałych w tamtej okolicy.
(HSZ), fot. własne