Miasteczko rowerowe: dzierżawca nie płacił, ale nie chciał oddać. Finał w sądzie
Co z Miasteczkiem Rowerowym? Kilka tygodni temu dyskutowali na ten temat radni. O szczegółach pisaliśmy w publikacji Dzierżawca miasteczka rowerowego dostał od radnych wilczy bilet
Czy sprawa już jest zamknięta? Czy miastu udało się odzyskać pieniądze za czynsz i co najważniejsze - czy już udało się odzyskać karczmę na miasteczku?
- Miasto przejęło nieruchomość tak zwanego „miasteczka rowerowego” w dniu 13 grudnia 2016 roku. Miasto nie wyegzekwowało jeszcze zaległego czynszu od poprzedniego najemcy, natomiast uzyskało sądowy wyrok, który jest już prawomocny. Egzekucję aktualnie prowadzi komornik Sądu Rejonowego i obejmuje ona kwotę 27 tysięcy 891 złotych czyli zaległy czynsz najmu z odsetkami - informuje portal Sądeczanin.info rzecznik prasowy Krzysztof Witowski.
Za okres od 5 sierpnia do dnia 13 grudnia 2016 roku miasto naliczyło nierzetelnemu kontrahentowi dodatkową opłatę za bezumowne korzystanie z nieruchomości w wysokości 30 tys. 401 zł. - Ponieważ z dniem 4 sierpnia 2016 roku została rozwiązana umowa najmu, a nieruchomość mimo trzykrotnych monitów wydana została dopiero 13 grudnia 2016 roku - precyzuje Witowski.
Zobacz też: Miasteczko rowerowe: dzierżawi „Okazja”, ale okazji do zabawy nie ma
Wniosek o zasądzenie odszkodowania za bezumowne korzystanie za wspomniany okres złożony został w dniu 5 stycznia 2017 roku.
Co dalej? Kolejny przetarg na dzierżawę obiektu będzie już skonstruowany inaczej. W dzierżawę trafi tylko sama karczma natomiast miasto zachowa sam plac rowerowy, na którego zagospodarowanie chce pozyskać środki z zewnątrz.
ES [email protected] Fot.: Facebook