Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 29 marca. Imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona
14/05/2017 - 10:50

Miało być: małe firmy, mały ZUS. Będę obiecanki cacanki?

Z początkiem kwietnia resort rozwoju ogłosił, że chce wprowadzić od przyszłego roku zasadę małe przychody – mały ZUS. Wśród małych przedsiębiorców powiało optymizmem. Jednak na obniżenie składek nie zgadza się Rada Nadzorcza ZUS. Uznała, że proponowane zmiany mogą doprowadzić do rozszczelnienia systemu emerytalnego.

Przypomnijmy, że resort rozwoju chce wprowadzić nowe zasady odprowadzania składek na ubezpieczenie społeczne, co miałoby ulżyć najmniejszym przedsiębiorcom. Plan kierowanego przez Mateusza Morawieckiego resortu zakłada, że firmy osiągające maksimum 60 tys. złotych przychodu rocznie, nie będą już musiały płacić zryczałtowanych składek. Od przyszłego roku ich wysokość ma być uzależniona właśnie od wysokości przychodu.

Przeczytaj też Małe przychody, mały ZUS. Chcą zdjąć pętlę małym przedsiębiorcom

Czy te zamierzenia uda się zrealizować? Na obniżenie składek najmniejszym firmom nie zgadza się Rada Nadzorcza ZUS. Po zaopiniowaniu projektu uznała, że zaproponowane,ustawowe zmiany mogą doprowadzić do rozszczelnienia systemu emerytalnego.

- Radykalne obniżenie składek spowoduje, że do systemu trafiałoby znacznie mniej pieniędzy, a to w przyszłości oznacza jeszcze niższe świadczenia emerytalne. Konsekwencje tych zmian i tak poniósłby budżet państwa, ponieważ każde niskie świadczenie powoduje, że obywatele mają możliwość skorzystania z pomocy społecznej –tłumaczy na łamach biznes. onet.pl Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która zasiada w radzie nadzorczej ZUS.

Przeczytaj też Poszła w psi biznes i dobrze jej poszło

Na zmiany - choć wcześniej na temat propozycji resorty rozwoju wypowiedziały się pozytywnie  - nie zgadzają się organizacje skupiające pracodawców – Konfederacja Lewiatan i Pracodawcy RP.

Proponowane zmiany, uzasadniają eksperci pracodawców RP, są korzystne, ale wbrew pozorom nie realizowałyby one w pełni zasady "nie zarabiasz, nie płacisz". Eksperci pracodawców RP, proponują pójście o krok dalej i powiązanie wysokości płaconych składek z dochodem, a nie przychodem z działalności gospodarczej.

- Powiązanie z przychodem premiowałoby jedynie osoby samozatrudnione, wykonujące usługi tylko na rzecz jednego klienta, które ponoszą stosunkowo najmniejsze koszty, a większość ich przychodu stanowi jednocześnie dochód. Przedsiębiorcy, którzy w toku prowadzonej działalności ponoszą znaczne koszty zakupu materiałów, półproduktów czy choćby wynagrodzeń zatrudnianych przez siebie pracowników, praktycznie nie odczują żadnych pozytywnych zmian - argumentują na łamach biznes.onet.pl Pracodawcy RP.

Podobne stanowisko zajęli eksperci Konfederacji Lewiatan.

"O ile w przypadku pracowników koszty uzyskania przychodu są w miarę zbliżone (można by je przyjąć na poziomie minimum egzystencji lub minimum socjalnego), o tyle w przypadku przedsiębiorców relacja dochodu do przychodu znacząco się różni w zależności od rodzaju prowadzonej działalności i poziomu inwestycji, np. w handlu dochód stanowi najczęściej zaledwie kilka procent przychodu" – pisze biznes.onet.pl

(ami), fot. A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu