Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 23 kwietnia. Imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha
14/04/2016 - 09:40

List z Łącka. Dlaczego wójt zakazał handlu w rynku?

"Panie wójcie, czy to są te obietnice wyborcze sprzed półtorej roku? W ten sposób dba się o gminę, jej mieszkańców? Jak Panu nie wstyd wobec ludzi?" - czytamy w liście otwartym do wójta Łącka Jana Dziedziny, którego autor (zastrzegł sobie anonimowość) nie może się pogodzić z likwidacją popularnego targowiska w sercu stolicy gminy.

Korespondencję z Łącka dedykujemy gospodarzom gminy.
**
(...) Łącko wieś jak to wieś nie ma za wiele miejsc pracy. Największym pracodawcą jest Urząd Gminy, Zakład Komunalny oraz kilkanaście małych firm i sklepików. Jednak mieszkańcy są zaradni więc po zapomogi do opieki społecznej nie lecą. Coś im koło domu urośnie, czasem coś nazbierają w lesie, a innym razem przywiozą z giełdy i handlują sobie w Łąckim rynku. Wszyscy zadowoleni - mieszkańcy mają świeże warzywa, grzyby i owoce, kupią tańsze spodnie czy buty a sprzedający utrzymują swoje rodziny i jakoś łączą koniec z końcem. I tak to się kręciło kilkanaście już lat.

Wójt Młynarczyk nawet wybudował specjalne wiaty handlowe aby godnie to wszystko wyglądało. Następnemu wójtowi Klagowi również to nie przeszkadzało i nikogo z rynku nie gonił. No i mamy obecnie wójta Dziedzinę, co on robi? Zakazuje handlu w rynku, chociaż rynek do tego służy. Stragany wywozi do lasu pod amfiteatr - będą tam pewnie służyły jako melina pijacka lub punkt wymiany dla dilerów. Kilkanaście osób straciło nagle źródło dochodu, bo wójt pozbawił ojca czy matkę miejsca pracy.

Panie wójcie, czy to są te obietnice wyborcze sprzed półtorej roku? W ten sposób dba się o gminę, jej mieszkańców? Jak Panu nie wstyd wobec ludzi?

Przykro jest patrzeć na Pańskie poczynania. Również arogancja, buta i wręcz boska nieomylność Pańskiego zastępcy poraża klienta urzędu. Czy trzeba być Cyganem, aby liczyć na przychylność władzy? Wychodzi na to, że tak. Mam głęboką nadzieję, że ci wszyscy, którzy stracili możliwość zarobkowania, tego Panu płazem nie puszczą. Jeszcze trochę sprawiedliwości na tym świecie może jest. No chyba że im Pan zaproponuje pracę w swoim urzędzie, zamiast zatrudniać „spadochroniarzy” przywiezionych przez swojego zastępcę.

Proszę pójść po rozum do głowy i nie działać na szkodę mieszkańców. Wszystkim nam zależy na tym, aby w naszej miejscowości żyło się ludziom dobrze i godnie - proszę tego nie niszczyć!

(nazwisko autora do wiadomości redakcji)







Dziękujemy za przesłanie błędu