Kogo w Nowym Sączu stać na wielkanocny stół z cateringu ?
Zofia Sowa właścicielka jednej z sądeckich jadłodajni oferujących gotowe dania z cateringu przyznaje, że z roku na rok przybywa klientów, którzy na święta wielkanocne kupują gotowe dania.
- Wsród klientów są ci ciągle zagonieni, którym po prostu brakuje czasu na samodzielne przygotowanie tradycyjnych potraw i są też tacy, którzy uważają, że w wolne dni od pracy trzeba zwyczajnie odpocząć. W tym roku po raz pierwszy po gotowe dania przyszli także ci, którzy mogą sobie na to pozwolić, bo dostają 500 plus. I widać, że się cieszą z tego, że ich wreszcie na to stać.
Przeczytaj też Nowe czasy, nowe grzechy? Współczesność wkradła się do konfesjonałów
Justyna Migacz z Nowego Sącza z cateringu na wielkanocne święta korzysta już drugi rok.
Wcześniej wszystko przygotowywałam sama i miotałam się pomiędzy pracą i rodzinną tradycją, zgodnie z którą wszystko trzeba przyrządzić samemu. Tak zawsze robiła moja mama. I podobnie jak ona byłam zawsze podczas świąt wykończona. Naprawdę trudno się wyrobić w kuchni z gotowaniem, pieczeniem mięs i ciast. To niezwykle pracochłonne.
-Wreszcie powiedziałam sobie dość dodaje pani Iwona. - W Wielkanoc trzeba się cieszyć rodziną i odpoczywać. Ceny za gotowe potrawy nie są wygórowane. I naprawdę wcale nie wychodzi wiele drożej, w porównaniu z daniami przygotowanymi w domu - dodaje sądeczanka.