Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Piątek, 19 kwietnia. Imieniny: Alfa, Leonii, Tytusa
09/03/2016 - 11:40

Dużo pracy, mało kasy. Nędza Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Sączu

Mało ludzi, dużo pracy, niskie pensje i ciasnota, tak warunki pracy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru budowlanego w Nowym Sączu opisuje radny Stanisław Sułkowski. Samorządowiec domaga się, aby w tej sprawie starosta Marek Pławiak interweniował w województwie.

Zdaniem radnego Sułkowskiego, który w tej sprawie złożył interpelację, w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru w Nowym Sączu, gnieżdżącym się na nieco ponad stu metrach kwadratowych ciasnego budynku przy ulicy Magazynowej, czas się zatrzymał.

- To jest okropne w jakich warunkach oni pracują. Tam jest ciasno, a przy tym wszystkim brakuje ludzi do prac. Dlatego przedłużają się odbiory. Trzeba coś zrobić, żeby to zmienić. Miejski inspektor nadzoru budowlanego, przy mniejszej liczbie mieszkańców, ma więcej ludzi do pracy, w porównani z naszym, powiatowym. W tej sprawie wypadałoby jakoś pomóc, panie starosto. Mówiłem to już rok temu. Może trzeba zwiększyć liczbę etatów i wreszcie dać im nowe lokum.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że pensja w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru to ledwie 1900 złotych brutto. Nic dziwnego, że budowlańcy rezygnują z posady „na państwowym” i wolą pracę w firmach prywatnych. Ostatnio zwolniły się trzy osoby z uprawnieniami.

Szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Nowym Sączu Janusz Golec przyznaje, że roczny budżet jakim dysponuje placówka jest niewystarczający.

-  W 2015 roku to było niecałe 725 tys. zł. Te pieniądze musiały wystarczyć na pensje i pochodne od wynagrodzeń dla pracowników, na czynsz i świadczenia czynszowe, utrzymanie samochodów służbowych, wysyłkę poczty oraz inne niezbędne wydatki, takie jak materiały biurowe, między innymi papier, tonery czy koperty - wylicza Golec. - Pracy jest naprawdę bardzo dużo, a pracowników za mało. Co prawda, nie mam narzuconej liczby etatów, ale przy budżecie jakim dysponuję trudno zatrudnić dodatkowe osoby.

Jak mówi Golec, liczący jedenaście osób zespól Inspektoratu musi obsłużyć największy pod względem obszaru powiat w Małopolsce i trzeci pod względem liczby ludności. 

- Obsługujemy ogromny teren, który liczy ponad 200 tysięcy mieszkańców i prowadzimy mnóstwo postępowań. Tylko w 2015 r. prowadziliśmy 2142 sprawy, wydaliśmy 1308 decyzji i postanowień administracyjnych oraz przeprowadziliśmy 820 kontroli budów i obiektów budowlanych w terenie.

Starosta nowosądecki Marek Pławiak mówi, że z pracy Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego jest zadowolony, ale przyznaje, że ludzi jest za mało, a pensje są marne.

- Powiat i rada wspierają nadzór budowlany od lat, ale tak być nie powinno, bo Inspektorat powinien mieć do dyspozycji środki rządowe od wojewody i wykonywać swoje obowiązki bez nerwów i obaw, że pieniędzy zabraknie.

Jak tłumaczy starosta, w sprawie nowego lokum dla budowlańców interweniował już za kadencji poprzedniego wojewody, a i teraz prowadzi rozmowy z urzędem wojewódzkim.

- Zabiegamy o przekazanie starostwu budynku przy ulicy Kościuszki, gdzie kiedyś mieściła się Miejska Komenda Straży Pożarnej, który już dawno powinien do nas należeć, zgodnie z porozumieniem zawartym jeszcze z poprzednim wojewodą. Mam, nadzieję, że te ustalenia sfinalizujemy i warunki pracy inspektoratu będą zdecydowanie lepsze. Zapewniam pana inspektora, że te kwestie w mojej głowie funkcjonują od dłuższego czasu. Odpowiednie pisma już skierowaliśmy do wojewody i będziemy walczyć o to, co zgodnie z porozumieniem nam się należy - mówi Marek Pławiak.

Agnieszka Michalik

Fot. własne 







Dziękujemy za przesłanie błędu