Dają 300 milionów na lokalne drogi, tylko... jak się dobrać do tych pieniędzy

Pula pieniędzy dla lokalnych samorządów wynosi blisko 300 milionów złotych, zapowiada wojewoda Małopolski Piotr Ćwik.

- To znacząca kwota, z której będą mogły skorzystać samorządy. Doskonale wiem, jak trudne do zrealizowania dla władz lokalnych są inwestycje drogowe. Tymczasem to właśnie dobra infrastruktura jest podstawą rozwoju gminy czy powiatu. Dlatego jestem przekonany, że dzięki Funduszowi Dróg Samorządowych uda się zrobić zdecydowany krok do przodu, jeśli chodzi o stan lokalnej infrastruktury – dodaje wojewoda.

Żeby dostać pieniądze, samorządy muszą się sprężyć, bo wnioski o dofinansowanie inwestycji należy składać do 15 kwietnia. Fundusze można zyskać na budowę, przebudowę lub remont dróg powiatowych bądź gminnych, także skrzyżowań i mostów oraz na przebudowę dróg wewnętrznych.

Czytaj też Znowu zamkną drogę na Juście. Ile jeszcze potrwa stabilizacja osuwiska  

Maksymalna kwota dofinansowania jednego przedsięwzięcia to 30 mln złotych.  Wysokość dotacji zależy od dochodów własnych samorządu. Im niższy dochód,  tym więcej pieniędzy można zyskać. Można zyskać od 50 do maksymalnie 80 proc. kosztów realizacji inwestycji.

Jak podzielić 300 milionów? 30 procent kwoty ma trafić do samorządów powiatowych, a 70 proc. do samorządów gminnych, choć - jak zastrzega wojewoda - będą możliwości „manewrowania tymi procentami” w zależności od tego, jakie będzie zainteresowanie pieniędzmi władz lokalnych.

Czytaj też No ręce opadają. Unieważnili przetarg na budowę łącznika sądeckich obwodnic 

Wnioski od samorządów oceni specjalna komisja powołana przez wojewodę. Potem powstanie zestawienie inwestycji powiatowych i gminnych rekomendowanych do dofinansowania ze środków Funduszu Dróg Samorządowych. Ta lista trafi z kolei do ministra infrastruktury, a potem jej zatwierdzenia dokona premier. Pieniądze mają trafić do samorządów najpóźniej w lipcu.

[email protected] fot. archiwum