Czy ktoś chce kręcić lody na błękitnym węglu?
Przypomnijmy, że producentem błękitnego węgla w Polsce jest konsorcjum Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza i spółki „Polchar” z Polic. O skuteczności ekologicznego, wysokoenergetycznego węgla mówił w Nowym Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu.
Przeczytaj też Co to jest błękitne paliwo? Czy pogromi sądeckiego smoga?
- Stosowanie w ogrzewaniu błękitnego węgla to wręcz szokująca zmiana poziomu emisji zanieczyszczeń - mówił Sobolewski. - Sprawdziliśmy to w naszym programie badawczym realizowanym wspólnie z naszym partnerem przemysłowym, spółką Gekon. W porównaniu z klasycznym węglem, spalonym w tym samym piecu do centralnego ogrzewania, uzyskaliśmy siedmio, nawet dziesięciokrotnie niższą emisję pyłową, emisję siarki trzy razy mniejszą, a emisję związków organicznych na poziomie dziesięciokrotnie mniejszym.
Rozwiązanie testowano już z powodzeniem w kilku miejscowościach w kraju. Zdaniem profesora to bardzo dobra alternatywa dla drogiego, gazowego ogrzewania.
Przeczytaj też Przeczytaj też Nowy Sącz na czarnej liście najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie
Czy to błęktny węgiel czy żyła złota? To pytanie stawia Koordynator Sądeckiego Klastra Energii Odnawialnej Andrzej Zarazka, który po informacjach, na temat planowanego przez lokalne samorządy przedsięwzięcia mającego prowadzić do skutecznej walki ze smogiem pokusil się na lamach portalu Sadeczanin. Info o polemikę.
Przesłany do naszej redakcji tekst przytaczamy w całości.
Błękitny węgiel czy złota żyła ?
Nasz region, okresowo przeżywa spore zainteresowanie różnego typu innowatorów. Już proponowano nam złote interesy jeśli zainwestujemy w pokrywanie dachów na Sądecczyźnie kolektorami słonecznymi, w tworzenie spółdzielni geotermalnych, otwieranie kopalń gazu łupkowego czy budowę wież wiatrowych.Obecnie mamy do czynienia z nowym dzieckiem innowacji - błękitnym węglem. Wszystkie te innowacje mają oczywiście sens i wcześnie czy później będą zrealizowane, ale…. No właśnie. Cały szkopuł tkwi w tym kto ma na tym zarobić?
Przeczytaj też Nowy Sącz: Chcecie wiedzieć, na jakiej ulicy jest czyste powietrze? My już wiemy
Obecny medialny szum wokół hasła „Błękitny węgiel” jest związany z zakończeniem pierwszego etapu realizacji przez konsorcjum; Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza i prywatnej spółki „Polchar” z Polic, projektu dotyczącego opracowania nowego paliwa (innowacyjnego) wytwarzanego z węgla kamiennego. Konsorcjum nadało mu taką właśnie nazwę handlową.
To projekt badawczy finansowany w sporej części przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu GEKON – Generatora Koncepcji Ekologicznych. Wniosek konsorcjum sklasyfikowany został na 18 lokacie listy rankingowej tego konkursu. Uzyskał on w obszarze badawczym pod nazwą „ efektywność energetyczna i magazynowanie energii” ocenę innowacyjności na poziomie 4,67 pkt, a ogólną ocenę końcową na poziomie 30,3 pkt.Znalazł się wśród 20 projektów zakwalifikowanych do finansowania całego cyklu wstępnych badań.
Notabene, jedyny wniosek z naszego terenu złożony w ramach tego konkursu uzyskał 28 lokatę (nie premiowaną wsparciem finansowym), uzyskując w obszarze badawczym „pozyskiwanie energii z czystych źródeł” ocenę innowacyjności na poziomie 4,0 pkt a ocenę końcową 29 pkt.
Jeżeli ktoś ma cierpliwość i chęć wyrobienia sobie własnego zdania na temat błękitnego węgla, paliwa alternatywnego do klasycznego węgla kamiennego, zapraszam do internetu. Jednak cały projekt jest w trakcie końcowego rozliczania, dlatego są tam informacje szczątkowe. Każdy kto korzystał z wiadomości internetowych wie, że są tam wiadomości na tyle różnorodne, że konieczne jest ich „przefiltrowanie”. Z zasobów internetowych, różnych mediów i publikacji na temat błękitnego węgla, ustaliłem rzeczy następujące.
Czy błękitny węgiel to nowość ?
Jak sama nazwa (handlowa) wskazuje jest to paliwo uzyskiwane z węgla kamiennego. Dziwne jest, że instytucja naukowa o 60-letnich tradycjach badań nad węglem kamiennym, dopiero teraz odkryła możliwości wykorzystania go do produkcji nowoczesnego, bezdymnego paliwa. W tym miejscu można zacytować wypowiedź przedstawicieli Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza jaka przytaczana była się na stronie krakowskie Akademii Górnoczo-Hutniczej agh.edu.pl
- My w Instytucie już od ponad dwudziestu lat wiemy, że nie musimy jednak rezygnować z węgla, by obniżyć emisję szkodliwych substancji do powietrza. Tradycyjny węgiel należy zastąpić nowym niskoemisyjnym paliwem tzw. „błękitnym węglem”, a stare paleniska powinno się wymienić na nowoczesne.
Jak więc na rozwiązanie innowacyjne, 20 lat badań to trochę dużo, Ale wiadomo jak kręta i wyboista była i jest w Polsce droga od badania naukowego do wdrożenia rynkowego.
Jakie są podstawowe cechy błękitnego węgla?
Węgiel kamienny w sporym uproszczeniu składa się z węgla jako pierwiastka chemicznego, węglowodorów jako substancji smolistych i lotnych, siarki, wody i popiołu. W trakcie obróbki cieplnej beztlenowej (nisko lub wysokotemperaturowego koksowania) lub tlenowej (spalania) początkowo ulegają odgazowaniu i spaleniu węglowodory, a w kolejnej fazie spaleniu ulega pozostały, mniej lub bardziej skoksowany węgiel.
Warto zacytować kolejną wypowiedź przedstawiciela Instytutu, która także ukazała się na oficjaknym portalu AGH:"Błękitny węgiel produkowany jest ze zwykłego węgla energetycznego (typu 31 lub 32) - przy zachowaniu kilkuprocentowej zawartości części lotnych, dzięki czemu łatwo się rozpala. Dzięki wcześniejszemu odgazowaniu, podczas spalania w klasycznych, prostych paleniskach emituje - w zależności od cech poszczególnych układów czy umiejętności ich obsługi – średnio co najmniej kilkakrotnie mniej pyłu czy lotnych związków organicznych niż węgiel typu groszek. Jednocześnie ma od niego wyższą wartość opałową.
Obecnie na rynku hurtowym i detalicznym paliwo węglowe oferowane jest jako węgiel kamienny i koks. Natomiast w przemyśle wykorzystywany jest dodatkowo antracyt, a także inne odmiany alotropowe węgla: diament, sadza, grafit, grafen. Coraz częściej pojawiają się także, rożnego typu alternatywne paliwa formowane (brykiety, granule ), jako mieszanki „uszlachetnionego”węgla z różnymi dodatkami.
Zapewne część z nas pamięta, że w latach 70 ubiegłego wieku dość popularne były brykiety prasowane z miału i substancji smolistych. Było to paliwo wymyślone w Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z Zabrza, a produkowane w Blachowni Śląskiej. Pojawiają się też paliwa alternatywne, wytwarzane z biomasy; w postaci mieszanki z węglem kamiennym lub z biomasy poddawanej toryfikacji (wytlewaniu niskotemperaturowemu) Otrzymujemy wtedy węgiel drzewny lub biocoal (różnego rodzaju brykiety węglowe).
Najprostsza klasyfikacja wydobywanego w Polsce węgla kamiennego
Typ 31 - najmniej kaloryczny, o małej zawartości substancji smolistych. Nie spieka się.
Typ 32 - bardziej kaloryczny i smolisty. Może się słabo spiekać
Typ 33 - bardzo kaloryczny, daje dużo smoły i palnych gazów, spieka się mocno
Typ 34 - bardzo kaloryczny, daje dużo smoły i gazów, spieka się bardzo mocno .
Tylko dwa pierwsze są traktowane jako paliwo do bezpośredniego użycia, pozostałe służą do produkcji surowców (węglopochodnych) dla wielu gałęzi przemysłu; w tym dla hutnictwa, gdzie koks to podstawowe paliwo do wytopu żelaza. Uzyskanie koksu dobrej jakości (zwłaszcza hutniczego) wymaga; przygotowania mieszanki różnych typów węgla; prowadzenie procesu jej odgazowania i beztlenowego koksowania w temperaturze rzędu 900o C. Powstałe w trakcie tego procesu paliwo (koks) jest trudno zapalić i utrzymywać proces jego spalania, Daje natomiast bardzo wysoką temperaturę (rzędu 1400oC).
Koks to produkt o odpowiedniej (wysokiej) kaloryczności , odgazowany, o odpowiednim uziarnieniu, odporny na ścieranie, wytrzymały na rozkruszanie. Ten ostatni warunek jest istotny, ze względu na konieczność wykonywania operacji transportowych a zwłaszcza załadunkowo-rozładunkowych. Wytrzymałość na rozkruszanie dają węgle o bardzo dobrej spiekalności, o których w składzie błękitnego węgla nie wspominają przedstawiciele zabrzańskiego instytutu.
Można więc przypuszczać, że błękitny węgiel to półkoks - produkt niskotemperaturowego (450-500 st. C) odgazowania, tzw wytlewania węgla, w wyniku czego uzyskujemy produkt o zmniejszonej zawartości węglowodorów, a w konsekwencji o proporcjonalnie zwiększonej zawartości czystego węgla. Można przypuszczać, że powinien to być węgiel typ 32 , ze względu chociażby na dużo niższą zawartość popiołu i siarki od węgla typ 31. Proces ten, na początku ubiegłego wieku, miał szersze zastosowanie przy wytwarzaniu tzw gazu czadnicowego zwanego także gazem miejskim.
Na stronie internetowej Czyste Ogrzewanie Wojciech Treter stwierdza: „Błękitny węgiel więc, to półkoks produkowany ze zwykłego węgla opałowego. Półkoks, bowiem zostawiono w nim mały procent części lotnych, aby łatwiej się zapalał. Produkowany ze zwykłego węgla, bowiem taki koks spala się w niższych temperaturach i nadaje się do każdego paleniska - jest to dokładnie taki sam koks, jaki powstaje w palenisku przy spalaniu w nim węgla, tyle że niewyedukowany palacz kopci przy tym niemiłosiernie (...)Przyczyna, dla której taki produkt jak półkoks (koks z węgla opałowego) nie istniał dotąd w handlu, jest prosta: to jest kiepski koks, przede wszystkim kruchy, a więc trudny w transporcie i przechowywaniu (...) Z relacji, jakie otrzymujemy od osób go testujących wynika, że jest to dobre paliwo na temperatury powyżej zera, jednak w czasie mrozów szybko się wypala. Rozpalenie go nie jest takie proste jak w zamyśle twórców a granulacja zbliżona jest do grubszego groszku z zauważalnym udziałem drobniejszej frakcji ( podziarna) , która przesypuje się przez ruszt. ...”
Należy tu przypomnieć, że testowanie Błękitnego węgla prowadzono na próbkach dostarczanych w konkretne miejsca z pominięciem operacji związanych z całym łańcuchem dostaw ( producent – dystrybutor – hurtownia - magazyn kotłowni).
Czy błękitny węgiel jest opłacalny?
W kalkulacji końcowej ceny każdego produktu rynkowego, producent musi wyliczyć koszty badań nad nowym produktem, surowców, produkcji, energii, marketingu i swojego zysku. Udział w konkursie GEKON pozwolił przyszłemu producentowi ograniczyć wydatki na pierwszy etap. Aby produkt zagościł na rynku i znalazł nabywców musi odpowiadać zapotrzebowaniu i mieć odpowiednią cenę. Jeżeli wytworzymy podaż to trzeba stworzyć popyt.
Co do ceny rynkowej błękitnego węgla przytoczę kolejna wypowiedź przedstawiciela Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla z portalu AGH.
- Szacujemy, że cena błękitnego węgla nie przekroczy dwukrotności wartości surowca użytego do jego otrzymania. Oczywiście na cenę końcową będzie się składać wiele składowych, łącznie z podatkami. Proszę jednak, by tych szacunków nie traktować w kategoriach deklaracji. Instytut odpowiada za dobór i testowanie nowego paliwa. W sprawach biznesowych należy zwrócić się do naszego partnera przemysłowego - firmy Polchar, ale konkretne dane powstaną w momencie podjęcia decyzji o budowie zakładu produkcyjnego.
Obecnie więc konieczne jest stworzenie popytu. Tak więc jest możliwe, że samorządy szczebla gminnego ,wojewódzkiego; poszukując szybkich efektów, postanowią wyeliminować palenie „brudnym” węglem, a w zamian skłaniać będą mieszkańców do użytkowania niskoemisyjnego „czystego” paliwa stałego. To byłoby możliwe, gdyby kosztowało ono tyle, co miał. A kosztowałoby tyle, gdyby samorząd dotował takie zakupy.
Opinię na ten temat można znaleźć także na stronie internetowej „Czyste Ogrzewanie”.
"Błękitny węgiel prawdopodobnie nigdy nie będzie miał sensu ekonomicznego z punktu widzenia Kowalskiego. Już teraz cena tony tego paliwa szacowana jest na ok. 1000zł. Ale też nie jest to produkt skierowany do Kowalskiego - czytamy.
Z wypowiedzi przedstawicieli Instytutu w Zabrzu wynika, że ma to być szybki i prosty sposób dla samorządów na poradzenie sobie z problemem kopcących domowych kominów, gdy pojawi się presja i znaczne środki finansowe na ten cel. To gminy miałyby zamawiać to paliwo dla swoich mieszkańców, jednocześnie dokładając do interesu tyle, aby cena tony była do przyjęcia dla odbiorcy. Można więc z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że całość obecnego szumu medialnego wokół błękitnego węgla, zakończy się w sposób zbliżony do starego powiedzenia o burzy i deszczu. Ale poczekajmy na ogłoszenie wyników badań finansowanych ze środków NCBR.
A dla potwierdzenia tytułu mojej polemiki, zapraszam państwa do lektury informacji ogólnodostępnych o spółce Polchar i jej powiązaniach finansowych. Proponuję zajrzeć na stronę Krajowego Rejestru Sądowego oraz angielskiego rejestru Copanies House
mgr inż. Andrzej Zarazka, koordynator Sądeckiego Klastra Energii Odnawialnej
(oprac.ami). fot sadeczanin. info