Chcą skubnąć małe firmy "na ZUS"? Sądeccy przedsiębiorcy już szukają furtki
To ma być element wielkiej reformy scalającej podatki i składki na ZUS oraz NFZ. Rząd chce, aby mikro- i małe firmy zostały objęte taką samą składką na ubezpieczenia społeczne jak osoby pracujące na etatach. Zamiast ryczałtu płaciłyby określony odsetek dochodów.
– Analizujemy wiele różnych wariantów również w odniesieniu do kwestii zastosowania jednolitej daniny wobec działalności gospodarczej – mówi na łamach dzisiejszej „Rzeczpospolitej” Paweł Wojciechowski, szef grupy zajmującej się reformą i główny ekonomista ZUS.
przeczytaj też Minister Janczyk:Obniżka podatków dla małych firm. Ale nie dla samozatrudnionych
Na wprowadzeniu składki na ZUS uzależnionej od dochodów mieliby skorzystać przedsiębiorcy o małych zyskach, dla których obecny ryczałt, który wynosi około 700 zł miesięcznie jest dużym obciążeniem. Jednak właściciel jednego z sądeckich biur rachunkowych, które obsługuje przede wszystkim małe firmy ma odmienną opinię na ten temat.
- Składki na ubezpieczenia społeczne, jakie dziś odprowadza się od zatrudnionych na etatach to 19,52 proc. emerytalnej i 8 proc. rentowej. Ich wprowadzenie byłoby ogromnym obciążeniem dla dużej części małych firm. Przy takiej konstrukcji stratne byłyby już podmioty o dochodach od 2,5 tys. zł miesięcznie.
Pani Maria jest architektem krajobrazu i prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. Co sądzi o rządowych pomysłach?
- Tylko przez dwa lata płaciłam preferencyjna składkę ZUS. Teraz płacę co miesiąc ponad tysiąc złotych. Jeśli będę miała więcej zleceń, wówczas moje ZUS-owskie opłaty jeszcze wzrosną. Tu chyba nie chodzi o reformę, tylko po raz kolejny sięga się do kieszeni przedsiębiorców z powody wielkiej budżetowej dziury w ZUS.
Przeczytaj też Czy sądeckie sklepy z wędlinami pójdą z torbami przez podatek handlowy?
Zdaniem właściciela biura rachunkowego rząd strzela sobie samobója, bo kombinacje z ozusowaniem małych i mikroprzedsiębiorców może doprowadzić do tego, że będę
zamykać jednoosobową działalność gospodarczą i wchodzić w szara strefę, albo rejestrować działalność lub fikcyjne zatrudnienie za granicą.
- Może być też jednak i tak, że małym firmom bardziej będzie się opłacało płaci podatek CIT i wtedy zmienią formę działalności gospodarczej na spółkę z ograniczona odpowiedzialnością.
Ale i tu - zdradza właściciel biura - jest pole do podatkowych kombinacji.
Jeżeli jest jednoosobowa spółka z o.o. i jeden udziałowiec, wówczas i tak płaci się ZUS, ale wystarczy, że współudziałowcem zostanie mama, ciotka i czy babcię i wtedy tego ZUS-u już nie ma. Wiadomo Polak potrafi.
Agnieszka Michalik, fot: A.M