Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
20/09/2016 - 10:15

Chcą skubnąć małe firmy "na ZUS"? Sądeccy przedsiębiorcy już szukają furtki

- To będzie koniec mojego biznesu mówi pani Maria, architekt krajobrazu. Rząd chce ozusować małych i mikroprzedsiębiorców, tak samo jak pracujących na etatach. Zamiast ryczałtu, płaciliby odsetek od dochodu. Właściciel jednego z sądeckich biur rachunkowych twierdzi z kolei, że to kolejna próba sięgania do kieszeni podatnika, żeby zasypać budżetową dziurę w ZUS

 

To ma być element wielkiej reformy scalającej podatki i składki na ZUS oraz NFZ. Rząd chce, aby mikro- i małe firmy zostały objęte taką samą składką na ubezpieczenia społeczne jak osoby pracujące na etatach. Zamiast ryczałtu płaciłyby określony odsetek dochodów.

– Analizujemy wiele różnych wariantów również w odniesieniu do kwestii zastosowania jednolitej daniny wobec działalności gospodarczej – mówi na łamach dzisiejszej „Rzeczpospolitej” Paweł Wojciechowski, szef grupy zajmującej się reformą i główny ekonomista ZUS.

przeczytaj też Minister Janczyk:Obniżka podatków dla małych firm. Ale nie dla samozatrudnionych

Na wprowadzeniu składki na ZUS uzależnionej od dochodów  mieliby skorzystać przedsiębiorcy  o małych zyskach, dla których obecny ryczałt, który wynosi około  700 zł miesięcznie jest dużym obciążeniem. Jednak właściciel jednego z sądeckich biur rachunkowych, które obsługuje  przede wszystkim małe firmy ma odmienną opinię na ten temat.

- Składki na ubezpieczenia społeczne, jakie dziś odprowadza się od zatrudnionych na etatach to 19,52 proc. emerytalnej i 8 proc. rentowej. Ich wprowadzenie  byłoby ogromnym obciążeniem dla dużej części małych firm. Przy takiej konstrukcji stratne byłyby już podmioty o dochodach od 2,5 tys. zł miesięcznie.

Pani Maria jest architektem krajobrazu i prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą.  Co sądzi o rządowych pomysłach?

- Tylko przez dwa lata płaciłam preferencyjna składkę ZUS. Teraz płacę co miesiąc ponad tysiąc złotych.  Jeśli będę miała więcej zleceń, wówczas moje ZUS-owskie opłaty jeszcze wzrosną.  Tu  chyba nie chodzi o reformę, tylko po raz kolejny sięga się do kieszeni przedsiębiorców z powody  wielkiej budżetowej  dziury  w ZUS.

Przeczytaj też Czy sądeckie sklepy z wędlinami pójdą z torbami przez podatek handlowy?

Zdaniem  właściciela biura rachunkowego rząd strzela sobie samobója, bo kombinacje z ozusowaniem  małych i mikroprzedsiębiorców  może doprowadzić do tego, że będę

zamykać jednoosobową działalność gospodarczą i wchodzić w szara strefę, albo rejestrować działalność lub fikcyjne zatrudnienie za granicą.

- Może być też jednak i tak, że małym firmom bardziej będzie się opłacało płaci podatek CIT i wtedy zmienią formę działalności gospodarczej na spółkę z ograniczona odpowiedzialnością.  

Ale i tu - zdradza właściciel biura - jest pole do podatkowych kombinacji.  

Jeżeli jest jednoosobowa spółka z o.o. i jeden udziałowiec, wówczas i tak płaci się ZUS,  ale wystarczy, że współudziałowcem zostanie mama, ciotka i czy babcię i wtedy  tego ZUS-u  już nie ma. Wiadomo Polak potrafi.  

Agnieszka Michalik, fot: A.M







Dziękujemy za przesłanie błędu