Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Wtorek, 16 kwietnia. Imieniny: Bernarda, Biruty, Erwina
30/09/2016 - 16:00

Burmistrz Golba chce kupować dla Muszyny błękitny węgiel

Dopłaty, przepisy i paragrafy w Muszynie nie pomagają. Samorząd zachęca mieszkańców do wymiany starych kotłów węglowych, na takie, które nie będą emitowały zanieczyszczeń, ale zainteresowanie jest niewielkie. Dlaczego? Najpierw trzeba wykonać pracę u podstaw i wprowadzić systemowe rozwiązania, takie jak na przykład zakup błękitnego węgla - mówi burmistrz Jan Golba.

Czy w muszyńskiej uzdrowiskowej gminie ludzie nie chcą mieć czystego powietrza? Samorząd zachęca mieszkańców do wymiany starych kotłów węglowych, na takie, które nie będą emitowały zanieczyszczeń, ale zainteresowanie jest niewielkie, choć na proekologiczną, domową inwestycję można dostać od gminy cztery tysiące złotych dofinansowania.

- Zrobiliśmy inwentaryzację pieców, przygotowaliśmy zatwierdzony przez radnych program ograniczenia niskiej emisji, podjęliśmy uchwałą o dopłacie do wymiany starych pieców, które nie spełniają norm jakościowych, wszelkimi możliwymi kanałami nagłośniliśmy informację, ale jak dotąd zgłosiło się zaledwie sto osób - mówi burmistrz Muszyny Jan Golba.

Przeczytaj też Brudne powietrze płoszy turystów z Sądecczyzny?

Muszynie pod względem zanieczyszczenia powietrza daleko do przodującego w niechlubnych statystykach Nowego Sącza, ale jak przyznaje Golba, umieszczone w uzdrowisku urządzenie wskazujące poziom pyłu zawieszonego i benzoapirenu, w niektóre dni wyraźnie wskazuje przekroczenie norm. Dlatego podobnie jak inne gminy uzdrowisko robi wszystko, aby emisje zanieczyszczeń obniżyć. Ale, jak podkreśla burmistrz, samo zachęcanie mieszkańców do wymiany pieców nie wystarczy. Potrzebna jest nie tylko szeroka akcja edukacyjna, na którą potrzeba czasu, ale także rozwiązania systemowe.

  

- Niektórym się wydaje, że z zanieczyszczeniem powietrza można walczyć zarządzeniami,  regulacjami, zakazami i kontrolami czy wprowadzeniem  standardów kotłów i norm jakościowych dla węgla. To nie pomoże, bo problem będzie w dalszym ciągu występował -mówi Golba

- Jeśli się mówi się ludziom, że ponad trzy tysiące osób ginie rocznie w wypadkach drogowych, a z powodów emisji zanieczyszczać ponad czterdzieści tysięcy umiera, to ten argument trafia do naprawdę nielicznego grona.

Przeczytaj też Przeczytaj też Nowy Sącz na czarnej liście najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie

Golba podkreśla, że nawet jeśli ludzie mają świadomość zanieczyszczeń barierą są koszty związane z ogrzewaniem.

- Ludzie kupują tani węgiel, miał i mół węglowy. Pali się tym,  co tańsze i co jest dostępne. I nie dotyczy to wyłącznie tych, którzy nie są zamożni. Istnieje coś takiego jak wtórna świadomość, że to może szkodzić, ale z przekonaniem, że to nie mnie - dodaje burmistrz.

Zdaniem Golby sama edukacja społeczeństwa jest konieczna, ale potrzebne są rozwiązania systemowe. Z jedne strony piece trzeba wymieniać i tu konieczne jest finansowe wsparcie rządu i samorządów do wymiany starych kotłów węglowych, na takie, które nie będą emitowały zanieczyszczeń, z drugiej trzeba  szukać  rozwiązań alternatywnych.

- W  naszej uzdrowiskowej gminie, nie wszędzie jest dostęp do gazowych instalacji. Nie ma ich w Żegiestowie, w Miliku, nie ma też Andrzejówce, w Leluchowie i Dubnym. Zakaz palenia węglem jest więc nierealny. Dlatego trzeb sięgnąć po inne rozwiązania.

Jakie? Takie - mówi Golba - które okazałyby się tańsze. I przedstawia ma konkretny pomysł.

- Muszyna wspólnie z gminami skupionymi w Związku Gmin Krynicko-Popradzkich, chce stworzyć grupę zakupową, która sprowadzałaby do gmin  tak zwany błękitny węgiel, ekologiczny i wysokokaloryczny.

- Jego cena to 1 tys. za tonę. Jako grupa zakupowa mamy szansę na wynegocjowanie niższej ceny, 900 złotych. Obecnie za zwykły węgiel trzeba płacić 600-700 złotych. Gdyby do błękitnego paliwa dopłacać ludziom 200 -250 złotych, po to, żeby nie palili węglem kopcącym, wtedy osiągnęlibyśmy pożądany efekt. To wszystko oczywiście w połączeniu z edukacją i systemem kontroli - wyjaśnia burmistrz Muszyny.  

Ekologiczny węgiel produkuje instytut w Zabrzu. Gminy już prowadza rozmowy i negocjują cenę.

Oczekujemy jednak wsparcia ze strony wojewódzkiego i narodowego funduszu ochrony środowiska. Chcemy zrobić program pilotażowy i pokazać Polsce, że Sądecczyzna  sobie z problemem zanieczyszczeń poradzi. To ścieżka przetarta już przez Niemcy i Austrię.

Agnieszka Michalik, fot archiwum







Dziękujemy za przesłanie błędu