Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Sobota, 20 kwietnia. Imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha
21/07/2017 - 05:45

Różne rachunki

(także sumienia)

Ile procent racji ma jedna strona sporu? 5? 10? 15? A ile – druga: 20? 25? więcej? I gdzie się podziewają pozostałe procenty? Oraz – kto je może policzyć?

Jan Sowa („Fantomowe ciało króla”) wskazuje, że gdy Polsce byłaby potrzebna monarchia na wzór francuskich Ludwików, to szlachta zabiegała o coś wręcz przeciwnego. Skończyło się rozbiorami, które – patrząc chłodnym okiem – Rzeczypospolitej się „należały” (wskazuje Sowa).

A dziś? Siedzimy w garnku jak warzywa na rosół, ale kształtów garnka nie widzimy. Dosolić? – ale komu? Dopieprzyć? to robimy na wyprzódki. (Komputer podkreśla wyprzódki jako błąd.) Zresztą to nie starannie pokrojone warzywa solą i pieprzą, ale Czas-Kucharka.

Wyobrażam sobie warzywa, obrażone na Kucharkę. Zresztą nic dziwnego. Kucharka je oskrobała, poszatkowała, bez ceremonii wrzuciła do wody. I teraz gotuje! Trochę jak z nami, obywatelami, w kotle przemian od 1989 roku. Ba, od zawsze!

PiS się nie bez racji obraził i postanowił, że on będzie kucharką. Cofnie Czas do stanu sprzed. On będzie solił i pieprzył. Co robi konsekwentnie, jak obiecał wyborcom-warzywom. Cofnął szkołę do czasów PRL-u, z dodatkiem religii. Więcej religii niż przyrody, to PiS-u recepta na przeczyszczenie.

Cofnął prokuraturę i trybunały w tę samą stronę. Cofnął dotacje na różne stowarzyszenia i fundacje, bo wszystko ma się mieścić w jednej… zupie. Teraz kombinuje, jak cofnąć konstytucję do tej z 1935 roku. O ponad 80 lat.

Ja bym się nawet zgodził, żeby mi Kucharka cofnęła ze czterdzieści lat. Wtedy dostałem nominację na dyrektora Liceum im. Mikołaja Reja. Oczekiwano, że będę wspierał „realny socjalizm”. Pewnie to nawet po trosze robiłem, nie ma się czym chwalić. Teraz nikt nie czeka, żebym wspierał cokolwiek.

Poznałem polsko-radziecką wersję „ustroju ludowego”, a boleśniej – moi rodzice. Niedawno aplikowaliśmy sobie wersję Europol. Teraz mam doczekać wersji polsko-polskiej. Znowu mają być sądy ludowe. W sądach zasiądą ideowi kuzyni ministra Ziobry, czasem ktoś od Kukiza. Za chwilę jakieś dziecię Bola Piaseckiego. Jakiś kibol, bo kibol zawsze wie lepiej niż sędzia.

Wenecja, patrząc na laguny,
Odpływa z okrętami w dal.

Przeczytajcie cały wiersz starego Staffa, co?