Trwa wczytywanie strony. Proszę czekać...
Czwartek, 28 marca. Imieniny: Anieli, Kasrota, Soni
23/01/2018 - 17:45

J. T.

(trochę prywaty - ale czy to nie zarazem kwestia publiczna?)

No, dobrze. Radny z Zubrzyka, J.T., zabrał głos na sesji 15 stycznia. Powiedział „nie życzę sobie”. To znaczy: nie życzy sobie, żebym o nim pisał czy to jako o członku komisji budżetowej, czy w ogóle jako o radnym albo sołtysie, a w szczególności, żeby nie z nazwiska.

Jak tu nie pisać, skoro pióro samo się rwie? Będąc równocześnie sołtysem i radnym, znajduje się On w świetle jupiterów. Od lat spoglądam z uznaniem na Jego urodziwą twarz górala znad Popradu. Nie wiem, czy czarnego, ale górala. Umiejętnie łączy te dwie, tak różne funkcje. Różne, bo jako sołtys powinien myśleć o swoim sołectwie. Protokołować zebrania (w Wierchomli np. w tej kadencji było już 20 protokołowanych zebrań rady sołeckiej), może nawet wywieszać niektóre protokoły do wglądu publicznego, żeby się mieszkańcy przekonali, że ich wnioski zostały dobrze zapisane i będą wkrótce uwzględnione. Dbać o integrację pięknie położonej wsi. Na pewno to robi.

Jako radny, powinien z kolei myśleć o całej gminie. Na przykład o tym, żeby powstał most na Chowańce (Łomnica). Albo żeby nareszcie OSP w Głębokiem dostało nowy wóz strażacki, bo tym, co mają, nie przejedzie przez Poprad. Albo żeby koniecznie przedszkole… Jednak nie zagłosował za żadnym z pierwszych dwu projektów, jeśli dobrze patrzyłem. Zawierzył burmistrzowi, że jakoś się uda. I pewnie ma rację, a ja im obu przyklaskuję. Jak powiedziała inna radna, muszę komuś wierzyć.

Julian Tuwim napisał taki żartobliwy wierszyk o sobie, gdzie „ukrył się” pod literkami JT. „Z Anina JT”, pisał Tuwim, i inne takie żarty. No to, idąc w ślady Tuwima, będę pisał tylko JT. Bez nazwiska. „Z Zubrzyka JT” – „czy nie przesadzasz? – ani na jottę.” Tak tam stało, u Tuwima.

Sołtys i radny, ma JT większe uznanie w Z(ubrzyku) niż Kaczyński („prosty poseł”) w Warszawie. Otrzymuje też wynagrodzenie za obie funkcje (od razu dodajmy, że za DOBRE sprawowanie funkcji sołtysa wynagrodzenie to jest na pewno za małe. Powinno – moim zdaniem – być większe niż wynagrodzenie radnego. Ale jestem w tej opinii odosobniony).

Ja piszę o JT nie jako o mężczyźnie, góralu czy pracowniku firmy. Piszę o nim jako o aktywnym członku ważnej komisji. Budżetowej. Pokładam w nim matkę-nadzieję.

My pomrzemy, a nadzieja będzie drżała w dolinie Popradu.