Gabriel z Wenezueli dostał cały wagon "Muszynianki". Jakoby jest najprzystojniejszym mężczyzną na świecie. Hmm....

A co do archaniołów... dlaczego mówi się: "święty Archanioł Michał" (czy Gabriel, wsio rawno). Wydawało mi się, że anioły, a tym bardziej archanioły nie potrzebują przed swoim tytułem jeszcze tego dodatkowego: "święty". No wiem, do pani w aptece zwracamy się "pani magister", ale innych już tak nie nazywamy, a magistrów u nas jak nasrało. Jak się jest aniołem, to jeszcze potrzebny ten święty? Żeby się odróżniać od aniołów, co się zbuntowały i odebrano im tytuł?

Faktycznie, nie mówimy "święty Lucyfer", "błogosławiony Belzebub" i.t.d. Wystarczy bałaganu, gdy mówimy minister Błaszczak, Jego Dumna Wysokosłużalczość Gowin, Najniższy Podnóżek Beata Szydło, Kierowca Wykonawczy (nomen-omen) Brudziński, chetman (przez "ch") Macierewicz.

Ciągle mówimy.

Polacy, my lubim sielanki!